Zabłocki - Mydła w płynie i wózki hotelowe
30/07/2008Profesja pokojówki jest bardziej wymagająca, niż może się z pozoru wydawać – a jednocześnie całkiem fajna posiadająca dobrą lekcję zaradności. Przekonałam się o tym podczas wakacyjnej emigracji „za chlebem”. Miałam okazję pracować w cypryjskim hotelu. I muszę powiedzieć, że w tym klimacie „renowacja powierzchni płaskich” każe zapomnieć o urokach słonecznych plaż. Od rana trzeba ładować wózki hotelowe, uruchamiać maszyny czyszczące, uzupełnić mydła w płynie, zmienić pościel, załadować pranie. Wózki hotelowe muszą być poręczne i w miarę lekkie, żeby bezproblemowo poruszać się po piętrach, podobnie rzecz wygląda, jeśli chodzi o maszyny czyszczące. Nie oszukujmy się, pokojówki to z reguły młode i drobne osoby, więc wózki hotelowe i maszyny czyszczące nie mogą przytłaczać. Ze zdziwieniem zauważyłam, że zarówno maszyny czyszczące, jak i wózki hotelowe, a nawet mydła w płynie i inne akcesoria służące utrzymaniu porządku i czystości są produkcji polskiej. Okazało się, że za granicą cenione są produkty z polski, a w branży hotelowej także. Teraz jestem w Polsce i wielkiego sprzętu poza odkurzaczem na własne potrzeby nie muszę mieć, natomiast mydła w płynie z sentymentu mam tej samej marki. I doceniam pracę obsługi hotelu czy personelu punktu gastronomicznego. Nie jest łatwo z jednej strony ciężko pracować fizycznie, a z drugiej mieć jeszcze odpowiednie umiejętności interpersonalne w stosunku do klientów. To często bardzo różni ludzie. Ale główna lekcja z wyjazdu to nauka porządnego sprzątania;-)